Nasze ksywy.

Mercedés

Macie jakieś? Skąd się wzięły takowe?

Vanity

vanity od nazwy fbl, zombiak od nazwy fbl, tywka nie powiem bo to żenujące, tygrysek, hm to chyba kombinacja mojego nazwiska z charakterem Tongue up (2)

i to chyba tyle.

Katasza

Hm, w sumie to ja jestem na ogół Kasiąąą/Kasiąhy itp itd [hy. od nazwiska]

w podstawówce + teraz baaaaardzo rzadko byłam pchłą, z racji na mój wzrost. ^^

od pewnego czasu mama lubi mnie nazywac: gollumikiem, nietoperzkiem tudzież żółwiem, którego ponoc bardzo przypominam <dzi>

Były jeszcze rzeczy typu: Hoffek, od nazwiska Muted

Sznycel

Hms. Pingua lub Młoda. Pingua, ponieważ jak byłam mała to śpiewałam ciągle tę piosenkę z Króla Lwa ('W środku dżungli, potężnej dżungli, lew stary mocno śpi [pinguappapinguappa]'), a Młoda, ponieważ mam starszą siostrę ^^'

Vana.

Od imienia większość np. Vana, Nessa, Vania, Vansa.
Czarna jeszcze xD Koleżanka mnie tak nazywała bo ubierałam na czarno się, teraz już nie.

L

Liv, Livinia. I to stąd a nie od Ela z anime wziął się mój skrócony pseudonim.

No, i Ruda, chyba wiadomo czemu?

Katasza

^masz rude włosy? *-*

L

Mam. I to wcale nie jest takie fajne jak się wydaje.

kurczak

Kajka, kolega z podstawówki tak do mnie powiedział, od imienia Kasia. W sumie nie wiem, skąd się to wzięło, ale ok (:
Potem ludzie stwarzali przeróżne, podobne: Kika, Kiks, Kikens.
W pierwszej gimnazjum dodano do mojego "zbioru" Czikens, Czinik {TYLKO PAULINA! b;} Siksa, Siksa-Cziken, Siksa-Orangutan.
Obecnie, mam kilka:
Kajka, Kika, Kiks, Kikens, Czinik
pr0.

Sznycel

Czinik zdecydowanie najlepsze : D

Insomnia

Różnie bywało, ostatnio głównie Medyna - od nazwiska oraz Niebieska - od nicku na szkolnym forum, bo mężczyźni nie widzieli różnicy między niebieskim a ultramaryną.

kurczak

Taaa, Paulina b:!

Trele morele

martu, poprostu

hanisława

zdrobnienia od imienia, hanka, haneczka, hanula, hanna.
ostatnio hanisława.

i jestem nazywana głupkiem, przez moją siostrę. również do mnie mówi po nazwisku, nu.

laude

Antek, Tosia - z racji mojego nazwiska
wiem, jak się witałam, napisałam, że na prawdę to jestem Tosia ... tak sie już przyjęło, bo dla nauczycieli i dla rodziny to jestem Ola.
Pultynka - pieszczotliwe określenie mojej mamy.
Olek - dziadek za bardzo chciał, żebym była chłopcem.